Dzika róża
Dzień po wizycie geodetów, poszłam z dzieciakami na działkę. O mało nie padłam zemdlona, gdy zobaczyłam że brakuje naszej jednej, jedynej rośliny mianowicie...dzikiej róży :(((((((((((((((( Rosła sobie w spokoju biedaczka przez ponad 20 lat a tu (jak się później dowiedzieliśmy) przyjechali "panowie z Tauronu" i bez naszej wiedzy i pozwolenia zrobili z niej miazgę :(((((((((( Róża była przepiękna, rozłożysta, miała ponad 4 m wysokości i mnóstwo owoców. Naprawdę upiększała otoczenie. A tu masz, rach, ciach jakieś chłopki-roztropki przyjechały, rozkaz wykonały i krzewu nie ma. Do dziś chce mi sie płakać.
Karola
PS. Na zdjeciu z geodetami widać jaka była ogromna, a na zdjęciu nr 1 jaka piękna. Dziś zostały z niej tylko drzazgi.
Komentarze